Na początek etui na telefon, które zrobiłam sobie... jakiś rok temu :) Etui jest nunofilcowe, wszystkie kolory to fiolety:
Następnie kwiatek (jeden z kilku, które muszę zrobić) dla pewnej wspaniałej osoby - dla Agnieszki, która zrobiła sesję zdjęciową mojej Milence. Kwiatki przydadzą jej się do aranżacji zdjęć:
I gratis.. fotki na moich córciach (zdjęcia mojego autorstwa, zdjęć od Agi niestety jeszcze nie mam):
A teraz kwiatek-koszmar!!! On jest FIOLETOWY! Naprawdę! Ale za Chiny nie mogłam uchwycić tego koloru, a próbowałam kilka dni... Kwiatek zdobi moją czapkę zimową (pamiętacie czapki Emiśki i Agatki? - miałam zrobić taką dla siebie i zrobiłam... i już w niej chodzę od listopada, a kwiatka doczekała się dopiero w styczniu):
Emilka przymierza mamusiną czapę:
A tu dowód, że czapa jest moja (jeszcze bez kwiatka):
I na sam koniec największa zaległość na dziś - kapelusik w którym chodziłam chyba przez trzy zimy wcześniejsze :) Ale jakoś nie miałam kiedy sfotografować (czyt. zapomniałam) :) Już trochę zmechacony, ale bardzo go lubię:
środa, 15 lutego 2012
Filcowo dziś i trochę staroci
Etykiety: Filcowanie, Szydełko
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 miłych komentarzy:
Kwiatki śliczne i etui też
Kwiatuszki urocze, szczególnie ten jasniejszy. A kapelusika zazdroszczę, bo sama taki modele sa świetne, ale ja sama osobiście jakos nietwarzowo w nich wyglądam...
Prześlij komentarz