Zakupiłam młynek dziewiarski i... działam :) Trochę sznurów już mamy (z Agatką, która też dzielnie walczy), ale naszyjnik jak na razie powstał tylko jeden :) Chwilowo porzuciłam sznury włóczkowe i przerzuciłam się na sznury/węże koralikowe, ale ciii... o tym innym razem :)
Oto naszyjnik popielaty z ceramicznymi kulami (kule mają 15mm średnicy):
Młynkowa mania się szerzy! Jak wirus! :) Działaj, działaj, bo fajne rzeczy widzę :)
OdpowiedzUsuńO rany, pierwszy raz słyszę o młynku dziewiarskim! Fajne toto ;-).
OdpowiedzUsuńBardzo fajne połączenie z tymi koralami :-)
OdpowiedzUsuń