czwartek, 27 stycznia 2011

Zapomniane śnieżynki...

Śnieżynki szydełkowe... Zrobiłam jakoś w listopadzie/grudniu, powiesiłam i... stwierdziłam, że zapomniałam zrobić zdjęcia :) Po Świętach postanowiłam je ściągnąć z okna, zrobić fotki i na nowo powiesić - i tak zrobiłam, dzięki czemu mogę pokazać Wam moje gwiazdki (a że trochę spóźnione, no cóż... zima jeszcze trwa ;))


Śnieżynki i schematy ponumerowałam - jeśli ktoś ma ochotę zrobić sobie takie, łatwiej znajdzie pożądany schemat :)

Śnieżynka nr 1


Śnieżynka nr 2


Śnieżynka nr 3 - nie polecam... jest jej za "dużo" i nie umiałam jej po krochmaleniu tak rozciągnąć, żeby była płaska, więc jest 3D :)


Śnieżynka nr 4 - robi się ją szybciutko:


Śnieżynka nr 5


Śnieżynka nr 6 - moja ulubiona :) Ale dopiero po wykrochmaleniu została moją ulubioną - przed krochmaleniem wyglądała niepozornie (wręcz brzydko) i dlatego powstała tylko jedna:


Śnieżynka nr 7


Śnieżynka nr 8



Schematy pochodzą z "Kramu z robótkami" nr 12/2004.


A tak wygląda moje kuchenne okno :)


poniedziałek, 24 stycznia 2011

Kalendarz 2011

W tym roku nietypowy, ponieważ nie użyłam zdjęć z zeszłego roku, ale porównałam pierwsze roczki moich dziewczyn miesiąc po miesiącu - czyli jak się rozwijały od urodzenia do ukończenia pierwszej rocznicy urodzin :) Pierwsza od góry albo od lewej zawsze jest Agatka, a druga Emisia :)















Tradycyjnie kalendarze dostały babcie z okazji Dnia Babci :) Mój egzemplarz też sobie już wisi :)

czwartek, 20 stycznia 2011

Jak miło dostawać prezenty :)

Wczoraj miałam urodzinki i z tej okazji otrzymałam od dwóch przemiłych Craftladies mnóstwo prezentów :)

Jako pierwsza przyjechała paczka od Rozelli, a w niej... jej, czego tam nie było :)

Piękna kartka - jestem nią zachwycona :)


Mnóstwo stempelków - kolekcja zimowa, kolekcja motyli, kwiatek i kolekcja zwierzątek (dla Agatki) :)





"Przydasie" scrapkowe:


Czesanka:


I moja miłość od wczoraj - maleńka ptaszyna - zawieszka do komórki... Rozella filcuje na sucho i jeszcze nigdy nie ukłuła się w palec!!! Jak ona to robi przy takich miniaturkach?! :)



Zwróćcie uwagę na malutki dziobek, skrzydełka i te maciupkie oczęta :)

Rozelko, jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję!!!


Parę godzin później przyszedł list od Moniqurd (u nas inny listonosz przywozi paczki, inny roznosi listy) i przyniósł kolejne cudeńka:

Karteczkę - taką już prawie Walentynkową (się zarumieniłam ;)):


Piękna czerwona broszka :) Daję dwa zdjęcia, ponieważ nie umiałam oddać tego koloru (tzn. aparat nie potrafił) - broszka jest ciemnoczerwona :)



Moni, Tobie również jeszcze raz serdecznie dziękuję :)

Piękne prezenty otrzymałam, prawda? :)

środa, 12 stycznia 2011

Szmatki z Jednoiglcowej szufladki

Jednoiglec zaprasza na cukieraski - maszynę już mam, jakieś materiały by się przydały :) Liczę na szczęście, a co :)


Losowanie 17 stycznia :)


wtorek, 11 stycznia 2011

Tiramisu i pierniki

Tiramisu to deser, który uwielbiam, kocham... A tiramisu wg Nigelli Lawson jest najpyszniejsze :) Szczególnie na Sylwestra ;)




Tiramisu mogłabym jeść łyżeczką prosto z michy :)

Przepis:

Składniki:
- 2 serki mascarpone (500 g)
- 5 jaj
- 2 paczki podłużnych biszkoptów
- 3/4 szklanki cukru
- 1 kieliszek likieru amaretto
- 6-8 łyżeczek kawy rozpuszczalnej
- 3 łyżeczki żelatyny

Przygotowanie:

Kawę zaparzyć w szklance wody i odstawić do ostygnięcia. Żółtka jaj utrzeć z cukrem, dodać mascarpone i, na końcu, pianę z 3 białek. Dla zagęszczenia deseru możemy, lecz nie musimy, dodać 3 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w 100 ml wody. Naczynie, najlepiej szklane, wyłożyć biszkoptami. Biszkopty nasączyć kawą z dodatkiem likieru amaretto.

Na biszkopty wyłożyć następnie pierwszą warstwę masy. Później jeszcze dwie warstwy nasączonych biszkoptów i masy. Ostatnią warstwę masy należy posypać kakao lub tartą czekoladą. Przykryć folią i włożyć do lodówki najlepiej na całą noc.

Zamiast podłużnych biszkoptów daję okrągłe :) Żelatynę też dodaję, ale dwa lub trzy razy nie dałam i też się "trzymało" :) Zamiast likieru amaretto dałam syrop amaretto (bezalkoholowy - ze względu na dzieci), ale można dać syrop i wódkę/spirytus (tak też nieraz robiłam) :)
I jeszcze jedno a propos tiramisu - w deserze tym ma być tylko serek mascarpone, żaden inny, żadna śmietanka kremówka - w przeciwnym wypadku nie można tego nazwać tiramisu - tak podobno mówią włosi :)

Skoro dziś kulinarnie, to jeszcze pierniczki świąteczne - jakoś tak robione na ostatnią chwilę, ale są (tzn. były, już dawno rozdane/zjedzone) :) Po raz drugi skorzystałam z przepisu Dorotus z Moich Wypieków - jednak zawsze jeszcze dodaję osobno jakieś przyprawy (gałka muszkatołowa, imbir, cynamon, kardamon i... nie wiem, co jeszcze) - lubię takie mocno przyprawione :)




Piernikowego ludka z pierwszego zdjęcia zrobiłam sama,dla Agatki (baaardzo, bardzo chciała), ale muszę kupić sobie ludkową foremkę, jak gdzieś spotkam :)

To tyle na dziś - smacznego :)

Kartki świąteczne

Ale ten czas leci... dopiero witaliśmy Nowy Rok, a tu już mamy 11 stycznia :)
Na wstępie chciałam Wam życzyć dużo szczęścia w Nowym Roku, spełnienia marzeń i chęci na realizację postanowień noworocznych ;)

A teraz zaległości świąteczne - czyli karteczki :)

Natchnęła mnie Molla, a konkretnie jej kartka z elementami origami :) Miałam w zamyśle wyrób innych kartek, ale jak zobaczyłam tę śnieżynkę, to powiedziałam sobie, że też chcę śnieżynki origami :) Niezawodny YouTube "znalazł" mi taki oto płatek śniegu:



Płatków zrobiłam 14 i powstały takie karteczki (niestety za późno się za nie wzięłam i nie są takie, jak sobie wymyśliłam; trudno, może kiedyś jeszcze wykorzystam ten motyw):

Płatek w zbliżeniu:


I kartki: