wtorek, 23 listopada 2010

Chleby na zakwasie

Ostatnio coś się nie wyrabiam z czasem, więc wkleję hurtem moje najnowsze wypieki :)
Najpierw mój drugi chleb na zakwasie - przepis pochodzi od niezawodnej Dorotus z Moich Wypieków. Choć na początku myślałam, że nie wyjdzie... pierwsze wyrastanie - prawie nic, ciasto cały czas w miarę luźne, kleiste... Zamiast ulepić kulę, wlałam do foremki i odstawiłam na kolejne godziny ;) Po ok. 2 godzinach zajrzałam... ooo, ale urosło :) Nareszcie :) Zostawiłam jeszcze na godzinkę i hop - do pieca :) Wyszedł piękny :) Z cudownymi dziurami, niesamowicie smaczny - gorąco polecam :)








W sobotę upiekłam puszyste bułeczki - także znalezione u Dorotus :) Rzeczywiście, są bardzo puszyste i dobre (szczególnie ciepłe ;)). Jedyny minusik to taki, że czuć dosyć drożdże :)
Zdjęcie niestety nie za dobre, robione telefonem (w aparacie baterie zastrajkowały):




Także w zeszłym tygodniu upiekłam mój pierwszy chleb na zakwasie - przepis stąd. Może jeszcze kiedyś spróbuję go zrobić, może... Wyszedł taki trochę klajstrowaty... Ciasto było bardzo lejące i klejące, nijak kuli nie ulepiłam, dodawałam mąkę, ale ileż można dodawać... Za to w smaku dobry - ale raczej pierwszego dnia, na drugi jeszcze bardziej gliniasty się zrobił :)





Chyba na razie nie będę Was kulinarnie zamęczać... Twórczo sobie działam, niedługo będę mogła pokazać efekty :) I oczywiście cały czas kulam filcowe kuleczki :)

Dobranoc :)

4 miłych komentarzy:

Dorota pisze...

Kocham pieczywo na zakwasie. Osobisty zakwas ma na imię Zygfryd ;) Zatem kocham pieczywo na Zygfrydzie ;))))

Aniarozella pisze...

Doti, jest coś, z czym sobie wspaniale nie radzisz ? te bułeczki i chlebek przyprawiły mnie o śliniotok. Lecę po przepis do Dorotus.

gosiaa99 pisze...

Witaj :)
Cakiem przypadkiem wpadam ( bardzo sie ciesze) i zauwazylam, ze chlebek ci sie nie udal. Wielka szkoda, bo jest na prawde pyszny.
Ale musze przyznac, ze nie jest to najlpeszy chleb na pierwsze "proby z zakwasem". Moze sprobuj upiec czeski chleb wiejski, jest bardzo smaczny i mysle, ze powinnien ci sie udac :))
Mimo tego, bardzo sie ciesze, ze skusilas sie go zrobic ;-)
Pozdrawiam

Doti pisze...

Dorotko, chyba też będę musiała nazwać jakoś mój zakwas, a co :) Fajny pomysł, tym bardziej, że dziś o mało bym go nie uśmierciła - zostało mi dosłownie ciut (zaraz mu dołożyłam, niech ma) :)
Rozelko, pewnie znalazło by się parę rzeczy ;)
Gosiu, fajnie, że zajrzałaś, witam Cię :) Chlebek spróbuję jeszcze kiedyś zrobić, obiecuję, może się uda następnym razem - tym bardziej, że miał wiele pochlebnych opinii i wspaniale wyszedł np. Porannej (u której przepis znalazłam) :) Wypróbuję też ten drugi przepis, który podałaś - dziękuję :)