I znowu maluję po ścianach :) Dzisiaj drzewo namalowane w pokoju dziewczynek - znowu mąż namówił, żebym namalowała (długo nie namawiał, nie trzeba mi dwa razy mówić) ;)
Dziękuję bardzo :) Imbryczku, kwiatów już nie będzie, chyba ziemia przy tym drzewie taka mało żyzna ;) Chyba że kiedyś mi się odwidzi... zasieję trawę, to może i kwiatki się posadzi, ale na razie będzie tak :)
Drzewo jest rewelacyjne pod każdym względem a namiot rozbity pod nim to kapitalny pomysł - i można biwak w rogu pokoju zrobić. Dawno temu malowałam kuzynce pół ściany jak była na etapie Króla Lwa to wiem ile pracy kosztuje malowanie precyzyjne w pionie ;)
Przepięknie wyszło ci to drzewo. Fajna ozdoba dziecinnego pokoju. A te ptakolce na gałęzi... cudności.
OdpowiedzUsuńŁadne to Twoje drzewo :) Przydałoby się jeszcze mnóstwo kwiatów dookoła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Imbryczku, kwiatów już nie będzie, chyba ziemia przy tym drzewie taka mało żyzna ;) Chyba że kiedyś mi się odwidzi... zasieję trawę, to może i kwiatki się posadzi, ale na razie będzie tak :)
OdpowiedzUsuńzamarłam jak zobaczyłam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, Joha :)
OdpowiedzUsuńNoooo kochana, toż to klasa :) Świetne drzewo namalowane w świetnej perspektywie, zachwycam się!
OdpowiedzUsuńDzięki Szaja :)
OdpowiedzUsuńObłędne jest!!! A niebo z tyłu świetnie się komponuje!
OdpowiedzUsuńDziękuję Spinko :)
OdpowiedzUsuńDrzewo jest rewelacyjne pod każdym względem a namiot rozbity pod nim to kapitalny pomysł - i można biwak w rogu pokoju zrobić. Dawno temu malowałam kuzynce pół ściany jak była na etapie Króla Lwa to wiem ile pracy kosztuje malowanie precyzyjne w pionie ;)
OdpowiedzUsuń